Strona Kibiców Rugby


19:10:54
Doszły nowe zajęcia czyli rugbiści zamienili się w morsów.

Rugbiści Master Pharm Budowlanych spróbowali czegoś nowego w przygotowaniach. Czego? Morsowania w Arturówku! Niektórym się tak spodobało, że morsują nawet w nocy.

Do odważnych należą nowy gracz drużyny Cezary Plesiński i trener Przemysław Szyburski, który mówi wprost:

Super sprawa. Polecam każdemu. Ja po takiej kąpieli czuję się świetnie. Widzę, że w drużynie jest coraz więcej chętnych do morsowania. To niewątpliwe urozmaicenie w naszych zajęciach. Trenujemy cztery razy w tygodniu dwa razy na Verze, dwa razy pod balonem na boisku przy ul. Minerskiej. Oba obiekty są bardzo dobrze przygotowane do zajęć, spełniają nasze oczekiwania w stu procentach. Nic, tylko trenować i my z tego korzystamy. Wcześniej jeden z zajęć poświęcaliśmy na bieganie po Arturówku i na Łodziance.
Po Nowym Roku wrócimy na Łodziankę, bo potrzebujemy do zajęć pełnowymiarowego boiska. Jeśli liga szybko się zacznie, jeszcze w lutym, to my musimy łapać przestrzeń. To jest dla nas niezwykle istotne. Nie ma leniuchowania. W okresie świąteczno noworocznym wypadły z grafika trzy treningi. To da się nadrobić. Zawodnicy jednak bezwzględnie zasłużyli sobie na chwilę wypoczynku.


Nie pamiętam, kiedy już w grudniu mieliśmy cztery jednostki treningowe, ale teraz rozgrywki będą wyjątkowo trudne, nastąpi nagromadzeni meczów. Trzeba bowiem rozegrać zaległe spotkania z jesieni.
Sytuacja ze względu na pandemię nie jest łatwa. Izolacja, sporo przerw, niedokończone jesienne zmagania. Przytrafiały się kontuzje ważnych graczy. Mam nadzieję, że teraz dzięki ciężkiej, systematycznej pracy bez większych przerw, urazów będzie zdecydowanie mniej.
Frekwencja z tygodnia na tydzień jest coraz lepsza. Powoli będą wracać nasi zagraniczni zawodnicy. Są Vitalij Kramarenko, Toma Mchedlidze. Za chwilę dołączą pozostali.


Cały czas w Polsce jest Soafa Tevita z Tonga. W święta był u przyjaciół w Warszawie. Trochę martwiłem się o jego psychikę dużo przerw, izolacja, daleko od domu, w nieznanym kraju, kontakt tylko przez internet, ale chłopak jest otwarty, gotowy na nowe wyzwanie i daje radę. On robi postępy z każdym treningiem, każdym meczem. Powinien być ważnym naszym zawodnikiem w pierwszej linii młyna.


Adrian Seerane z RPA ma już kupiony bilet i w styczniu będzie w Łodzi. Jest sprawdzony, twardy, pasuje do nas znakomicie. Jemu się w Polsce bardzo podoba, chwalił nasz kraj, ligę, nasz zespół. Ma porównanie, bo wcześniej grał w Portugalii. Mam nadzieję, że zadomowi się u nas na dłużej.


Leczący urazy Michał Kępa i Dawid Plichta już trenują. Po kontuzjach praktycznie nie ma śladu. Operacja nogi czeka Michała Kafarskiego. Dobrze, że wreszcie do niej dojdzie. Szymon Witkowski ma jeszcze opuchniętą kostkę, ale stara się uczestniczyć w zajęciach. Do treningów wrócił zawodnik formacji młyna Juliusz Walczak i wszystko wskazuje na to, że przyda się drużynie w wiosennych zmaganiach. (Express Ilustrowany)

.

Kategoria: Budo 2011 Aleksandrów Ł. | Wyświetleń: 275 | Dodał: Qubast | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
avatar