Niedziela, 05 Maj 2024, 09:36:05
Witaj Gość | RSS | Rejestracja | Wejdź
16:56:26 Czy w Tygodniku Powszechnym tańczą nowozelandzką hakę? | |
Powoli, powolutku, kropla drąży kamień, małymi kroczkami rugby przebija się do społecznej świadomości w naszym kraju. Sprawa godna odnotowania.
Bo rugby, czy to nowozelandzkie czy polskie, ma swoją wielką siłę, która w świecie, w tym w świecie sportu, coraz bardziej pozbawionym zasad i wartości, pokazuje swoją sportową i moralną moc. Rugby w Polsce uprawiają ludzie, bo to po prostu lubią. Nie dla wielkiej medialnej sławy czy ogromnych pieniędzy. Sięgają do korzeni sportu, do zasad wyznawanych przez twórcę nowoczesnego olimpizmu barona Pierre de Coubertina, by w myśli obowiązujących surowych reguł, w boiskowej walce udowodnić swoją wyższość nad przeciwnikiem, a potem po spotkaniu usiąść z nim przy jednym stole, zjeść pieczoną kiełbaskę czy sushi, napić się piwa i pogadać o meczu. | |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |