Strona Kibiców Rugby


13:10:16
Koronawirus przerwał ekstraligę rugby. Miało być patriotycznie, wyszło dramatycznie

Polski Związek Rugby chciał zacząć rozgrywki ekstraligi patriotycznie, a wyszło dramatycznie. Mądry Polak po szkodzie. Niestety, znów sprawdziło się mądre przysłowie. Jak to u nas bywa władza ma patent na nieomylność, a przynajmniej jej się tak wydaje. I to się, jak w wielu innych wypadkach, bardzo źle skończyło. Ekstraliga rugby z powodu koronawirusa nie dokończyła jesiennych rozgrywek. A mogło być inaczej, mogło być normalnie, ale władze Polskiego Związku Rugby trwały w swoim uporze, nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi. W efekcie wiosenna runda rozgrywek jest pełna znaków zapytania.Bardzo podobny krytyczny dwugłos ludzi z Łodzi na temat tego, co stało się jesienią.

Prezes Budowlanych SA Krzysztof Serafin:

Siliło się Wybrzeże żeby grać Puchar Polski. Były zarzuty, dlaczego my nie chcemy w nim występować. Powód był prosty. Chcieliśmy rozpocząć ligę jak najwcześniej, bojąc się jak widać słusznie, że pandemia wróci i znów rozgrywki trzeba będzie przerwać.Ostatecznie w pucharowej grze wzięła udział połowa ligowych drużyn, a my szybko obliczyliśmy, że nie warto w niepewnych czasach ponosić dodatkowych kosztów związanych choćby z wyprawą do Trójmiasta. Stąd zrodził się pomysł, jak się okazało niezwykle atrakcyjnego, turnieju Immergas Cup, w którym wystartowaliśmy my i nasi geograficzni sąsiedzi czyli Skra Warszawa i Orkan Sochczew.


Chcieliśmy zacząć grać o punkty jak najszybciej w ekstralidze już 1 sierpnia. Takie było też stanowisko Ekstraligi. Niestety, zarząd PZRugby postanowił inaczej. Teraz widać jak bardzo się pomylił. Prezes argumentował, że trzeba zacząć patriotycznie 15 sierpnia, to podniesie rangę wydarzenia. Nic takiego się nie stało, a tak naprawdę wszyscy stracili, bo meczów dwóch ostatnich kolejek jesiennej rundy, które się nie odbyły, nie mogła transmitować stacja Polsat.
Efekt jest taki, że trudno sobie wyobrazić jak rozgrywki będą się toczyć wiosną. 9 kolejek spotkań, dwie zaległe, mecze o medale, to jest 12 weekendów. Pomiędzy ostatnim meczem a finałem konieczny jest tydzień przerwy. W sumie 15 16 weekendów to daje cztery miesiące grania. Do tego dochodzi kadra, są święta. Mówiąc szczerze, nie wiem zatem jak to będzie wyglądać. Sami sobie rękami związku zgotowaliśmy sobie ten los.

Dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław Żórawski:

Rozgrywki ekstraligi jesień 2020 zostały zakończone. Tylko dwa kluby mają rozegrane 8 na 9 kolejek. Przed ośmioma klubami duże wyzwanie na wiosnę i konieczność rozegrania aż dwóch zaległych kolejek. Oczywiście przyczyna zawieszenia rozgrywek oraz nieudana próba ich dokończenia była doskonale nam znana i została precyzyjnie przewidziana. Dlatego kluby ekstraligi już pod koniec maja przegłosowały (wynik 8:2) jak najszybsze rozpoczęcie sezonu od weekendu 1/2 sierpnia i taka rekomendacja została złożona do Zarządu PZR. Niestety decyzją zarządu, a może bardziej prezesa PZR termin został przesunięty o dwa tygodnie pod pretekstem obchodów 100 lecia Bitwy Warszawskiej. Decyzja czysto polityczna i lekceważąca ustalenia Rady Ekstraligi oraz omijająca poważne ostrzeżenie dotyczące siły jesiennej fali epidemii. Na marginesie, nie słyszałem żeby podczas któregoś z meczów ekstraligi doszło do hucznych obchodów tego jubileuszu.


Dlaczego do tego wracam ? Działania pewnych osób oraz struktur PZR należy przy takich okazjach piętnować. Mielibyśmy zakończone rozgrywki i spokojną zimę. Nikt nie wie co nas czeka wiosną i czy znowu dokończymy ekstraligę. Przy okazji „grilowania" PZR warto przypomnieć, że 29 września odbyło się Sprawozdawczo-Finansowe Zebranie Delegatów i poza zapoznaniem się z trudną sytuacją Związku doszło do ciekawej sytuacji. Jeden z klubów wprowadził do porządku obrad punkt dotyczący przyznanie medali za niedokończony sezon 2019/20. Przed głosowaniem doszło do burzliwej dyskusji, środowisko zostało zmanipulowane i ostatecznie projekt upadł. Nie zawsze się wygrywa, ale walczyć trzeba!

Bilans łodzian

Dla drugiej drużyny w tabeli Master Pharm Rugby Łódź zmagania skończyły się na siedmiu spotkaniach. Ich bilans: 4 wygrane, 1 remis, 2 przegrane. Mamy bardzo spłaszczoną tabelę, gdyż pomiędzy drugą i siódmą drużyną mamy różnicę zaledwie 5 punktów. Łodzianie zdobyli 226 punktów: 34 przyłożenia (najwięcej po 4: Vitalii Kramarenko i Krystian Pogorzelski), 6 karnych i 19 podwyższeń (średnia 32,3 pkt na mecz) tracąc 116.
Punkt bonusowy uzyskali w 4 meczach.

(źródło:Express Ilustrowany)

Kategoria: Prasa. | Wyświetleń: 247 | Dodał: Qubast | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
avatar