Strona Kibiców Rugby


11:53:43
Ligowe rozgrywki żeńskich siódemek rugby są jak winda

Ligowe rozgrywki żeńskich siódemek rugby są jak winda: szybko można wjechać na górę i równie szybko znaleźć się na poziomie zero - pisze nasz korespondent red. Wojciech Filipiak. 

Przekonał się o tym zespół warszawskiej AWF, który przed dwoma tygodniami w Gdyni grał w superlidze, a w rozgrywanym w sobotę turnieju w Warszawie nie zdołał utrzymać się w I lidze, czyli w niższej grupie. Z kolei drużyna RK Kraków wygrała II ligę w Gdyni, a teraz awansowała już do elity. Specyfiką tych rozgrywek jest to, że spada się i awansuje po każdym turnieju.

Czasem jednak taka szybkobieżna winda się zacina. Tak było w przypadku Budowlanych-Commercecom. Po przegranym, ale wyrównanym meczu z Legią II 5:12 i pokonaniu krakowianek 24:10 można było liczyć na awans, ale łodzianki przegrały nieoczekiwanie z AWF 7:26 i gorszą różnicą małych punktów musiały oddać drugie miejsce w swojej grupie rywalkom z Krakowa. „Dziewczyny przestraszyły się chyba przewagi fizycznej zespołu z Warszawy” – szukała przyczyn porażki trenerka Budowlanych Patrycja Badowska. Przeciwniczki może i były silniejsze fizycznie, ale umiejętności mają mniejsze, o czym świadczył rozgrywany kilkadziesiąt minut później drugi mecz tych zespołów, tym razem w finale o trzecie miejsce w grupie. AWF wprawdzie prowadził 7:0, ale jeszcze w pierwszej połowie po dwóch akcjach zakończonych przyłożeniami Martyny Łaszcz i Zofii Fornalczyk przewaga Budowlanych i zwycięstwo 26:19 nie podlegały dyskusji.

 

Budowlane grały w składzie: Zofia Fornalczyk, Karolina Stokowska, Daria Jarocka, Karolina Krawczyk, Martyna Łaszcz, Liza Hiltajczuk, Laura Spławska, Nadia Rowińska, Marta Buba, Żaneta Zych i Polina Bratczyk, uznana przez organizatorów na najlepszą w łódzkim zespole. Trenerzy to Patrycja Badowska i Dominik Fortuna.

Turniej wygrały oczywiście Biało-Zielone Ladies Gdańsk, czyli faktycznie reprezentacja Polski, mistrzynie Europy i dziesiąty zespół na świecie. W meczach z Legią kadrowiczki trochę się jednak spociły, a w finale przegrywały nawet 0:7 i musiały gonić wynik – nikt nie był w stanie sobie przypomnieć, kiedy taka sytuacja miała miejsce wcześniej. Ladies wygrały z Legią 24:7 i 29:7, z Posnanią 53:0 i z Diablicami Ruda Śląska 66:0.


Nie udała się łódzkim Atomówkom próba powrotu do I ligi. Zajęły one drugie miejsce w II lidze, po zwycięstwach nad Alfą Bydgoszcz 42:5 i Budowlanymi Lublin 27:0 oraz porażce z Arką Gdynia 7:28. Atomówki grały w składzie: Wiktoria Pietrzak, Julia Tkaczyk, Małgorzata Tarasiewicz, Wiktoria Majewska, Oliwia Górska, Angelika Kołodziejczyk, Rozalia Warszewska, Natalia Czapnik, Klaudia Witońska, Iza Gumińska, Weronika Rożniatowska i Wiktoria Brych. Trener Ernest Hejna.

Kolejność w turnieju w Warszawie: 1. Biało-Zielone, 2.Legia, 3. Posnania, 4. Diablice Ruda Śląska, 5, Legia II (bez prawa awansu), 6. RK Kraków, 7.Budowlani Łódź, 8.AWF Warszawa, 9. Arka, 10.Venol-Atomówki Łódź, 11. Budowlani Lublin, 12. Alfa Bydgoszcz. Po dwóch turniejach kolejność pierwszej trójki jest taka sama, Budowlani zajmują siódme miejsce, a Atomówki – dziewiąte. Następny turniej rozegrany zostanie 29 października w Łodzi.

Tymczasem w Nowej Zelandii rozpoczął się turniej o mistrzostwo świata kobiet w rugby 15-osobowym. Tam Polek nie ma, bo w „piętnastkach” się (jeszcze?) nie liczymy. W pierwszym dniu wygrywały te same zespoły, co wśród mężczyzn: Anglia z Fidżi 84:19, Francja z RPA 40:5, a Nowa Zelandia z Australią 41:17 - kończy red. Wojciech Filipiak.

(źródło: dzienniklodzki.pl - Dariusz Kuczmera )

Kategoria: Rugby Kobiety | Wyświetleń: 130 | Dodał: Qubast | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
avatar