Strona Kibiców Rugby


17:24:49
Najgorsze jest czekanie, gdy nie wiadomo na czym się stoi.

Taki stan zawieszenia wymyślił Polski Związek Rugby, spychając na barki Ministerstwa Sportu sprawę odwieszenia zakazu transferów dla kilku czołowych i ważnych polskich klubów, w tym Master Pharm Rugby Łódź. Podobno ministerstwo ma przedstawić swoją opinię w ciągu najbliższych dni. Podobno...
Tymczasem Master Pharm Rugby Łódź też objęci transferowym zakazem nie zasypiają gruszek w popiele. Działają.

Mówi o tym prezes Budowlani SA Krzysztof Serafin: Mijają kolejne miesiące od podjęcia decyzji przez Walne Zgromadzenie Delegatów związku, a zapadła ona we wrześniu minionego roku!, w sprawie cofnięcia transferowego zakazu, a władze PZRugby nie są w stanie wcielić jej w życie. Wszystkie kluby otrzymały zapewnienie od członków zarządu PZRugby, że decyzja pozytywna dla klubów zostanie upubliczniona do końca roku, praktycznie wraz z otwarciem okienka transferowego. Tymczasem sprawa trafiła do ministerstwa. Bulwersujący jest wielomiesięczny czas procedowania tej decyzji, co powinno tak naprawdę nastąpię natychmiast.
My, podobnie jak inne czekające na decyzję kluby, postanowiliśmy nie... czekać. Prowadziliśmy rozmowy transferowe, a teraz staramy się je finalizować. Prowadziliśmy takie rozmowy od listopada. Jesteśmy przekonani, że to co zostało przegłosowane jako uchwała Walnego Zgromadzenia Delegatów, jest obowiązującym prawem. To jest dla nas oczywiste, wynika ze statutu związku. I tym się kierujemy.
Dlatego nasza drużyna wznowiła już kilka tygodni temu przygotowania do bardzo trudnej wiosennej rundy ekstraligi, która zacznie się pod koniec lutego wyjątkowym pojedynkiem z Ogniwem Sopot. Ostro trenuje bez taryfy ulgowej. Cel mamy jasny. Wzmocnieni zagranicznymi graczami chcemy wiosną skutecznie włączyć się do walki o ligowe medale!
Zamierzmy sprowadzić do Łodzi czterech bardzo dobrych rugbistów, którzy sprawią, że wiosną będziemy mocniejsi i groźniejsi dla tych, którzy rozdawali karty jesienią. Tak naprawdę czasu na takie transfery jest bardzo mało ze względu na procedury czy obowiązkową kwarantannę. Dlatego my już działamy, chcąc żeby nowi zawodnicy pojawili się na boisku już w pierwszym meczu wiosny.
Wszystkim mającym na sercu dobro rugby w Polsce, powinno zależeć na czystej, niewypaczonej sportowej rywalizacji na boisku, a nie przy zielonym stoliku. Na tych samych zasadach i przy równych szansach. (źródło:Express Ilustrowany)

Kategoria: Prasa. | Wyświetleń: 235 | Dodał: Qubast | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
avatar