Ważący około 150 kilogramów zawodnik pierwszej linii formacji młyna Master Pharm Budowlani, Gruzin Toma Mchedlidze to najsilniejszy rugbista w polskiej ekstraliga.
Przesympatyczny, wiecznie uśmiechnięty Toma ma nie mniej mocnych kolegów rodaków: mistrza arm wrestlingu Levana Saginashvili, rekordzistę w podnoszeniu ciężarów Laszę Talachadze i strongmana Konstantine Janashia.
Cztery lata temu starcie Gruzina z grającym wtedy w Bytomiu, a dziś we Francji Mateuszem Bartoszkiem znalazła się na filmikach podsumowujących najlepsze akcje rugby na świecie. To było jak zderzenie z czołgiem przyznał Bartoszek. Inni, którzy weszli w sportowe zwarcie z Tomą mówią o wpadnięciu na drzewo lub betonowy słup.
Zaraz po świętach Toma wróci z krótkiego urlopu w Gruzji. Zawodnik jest osobą niezwykle towarzyską i większość czasu w ojczyźnie spędza na odwiedzinach rodziny i znajomych. Na wielu imprezach pełni obowiązki mistrza ceremonii Tamada.
Mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA - Mirosław Żórawski: Jest oczywiście pewien mankament tej towarzyskości, bowiem każdy powrót Tomy związany jest z małą nadwagą, ale powrót do regularnych treningów na szczęście pomaga wrócić do wymaganej wagi. Również w Polsce Toma znany jest ze znakomitego poczucia humoru i wywiera duży wpływ na atmosferę w zespole. Praktycznie przy każdej okazji podśpiewuje sobie, w czasie spotkań drużyny zawsze jest czas na występ i za każdym razem wzbudza podziw swoimi wokalnymi możliwościami
.
Rundę jesienną Toma Mchedlidze może zaliczyć do udanych. Mimo wieku dalej uważany jest za najsilniejszego filara w Polsce i decyduje o sile łódzkiego młyna, który dominuje od lat w rozgrywkach polskiej ekstraligi. Od sześciu sezonów tworzy doskonałą parę bardzo silnych filarów razem z Vitalijem Kramarenko. Tym dwóm siłaczom po piętach depcze młodsze pokolenie filarów: Robert Kacprowicz i Tevita Soafa.
Wspomnieliśmy o ogromnej sile i posturze Tomy, który stanowi swoistą wizytówkę Master Pharm Rugby Łódź, zarówno pod względem sportowym jak i medialnym. Godnie zastąpił doskonale znanego wszystkim fanom, zasłużonego dla rugby w Łodzi Meraba Gabunię, który teraz spełnia się w roli biznesmena i niezwykle czułego ojca.(źródło:Express Ilustrowany)