Strona Kibiców Rugby


Półwieczną już zagadką pozostaje, dlaczego 17 grudnia 1970 r., gdy Gdynia zamieniła się w poligon, Zajczonko znalazł się w środku buzującego miasta. Byli tam już uzbrojeni żołnierze, agresywni zomowcy i tłum z kamieniami w ręku, przekazujący sobie wieści o kolejnych ofiarach. Gdynia wulkanem stała się rano, około szóstej, gdy pod stocznią padły pierwsze strzały i pierwsi zabici. Zaczynał się czarny czwartek. Trudno dziś ustalić, co wśród demonstrantów robił Zajczonko, który ledwie dwa miesiące wcześniej zaczął naukę na gdańskiej Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego (dziś AWF). Jego znajomi podkreślają, że nie był zaangażowany politycznie, nie był też chuliganem, który targające od kilku dni Gdańskiem i Gdynią niepokoje mógł wykorzystywać do ataków na zomowców.

Muzeum Sopotu zgromadziło kilkanaście pamiątek związanych z Zajczonko. Jest jego legit ... Czytaj więcej »

Kategoria: Zawodnicy | Wyświetleń: 507 | Dodał: Qubast | Data: 17 Grudź. 2020 | Komentarze (0)