Strona Kibiców Rugby


18:30:01
W Sewilli Polki zagrają wzmocnione. Znają już rywalki

Te dziewczyny zawsze mnie zaskakują – powiedział trener reprezentacji Polski w rugby siedmioosobowym Janusz Urbanowicz między turniejami World Rugby Sevens Series w Maladze i Sewilli. W drugim jego zespół zagra wzmocniony.

  • Polska w WRSS w Maladze zajęła 8. miejsce – Powinniśmy być zadowoleni – mówi trener Urbanowicz
  • Polska grała jako zespół zaproszony, ma szansę na stałe być w cyklu, jeśli wygra turniej kwalifikacyjny
  • W weekend w Sewilli kolejny turniej WRSS. Polska zagra wzmocniona czterema zawodniczkami, ale dwie mają problemy zdrowotne
  •  
    • Polska w WRSS w Maladze zajęła 8. miejsce – Powinniśmy być zadowoleni – mówi trener Urbanowicz
    • Polska grała jako zespół zaproszony, ma szansę na stałe być w cyklu, jeśli wygra turniej kwalifikacyjny
    • W weekend w Sewilli kolejny turniej WRSS. Polska zagra wzmocniona czterema zawodniczkami, ale dwie mają problemy zdrowotne

    Polki w swoim debiucie w cyklu WRSS zajęły w Maladze 8. miejsce odnosząc niespodziewane zwycięstwo 17:14 z Kanadą. Zagrały osłabione brakiem kilku zawodniczek, które zostały wykluczone przez pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Wszystkie jednak dołączą do koleżanek w Sewilli, gdzie w dniach 28-30 stycznia odbędzie się kolejny turniej. Biorąc pod uwagę z kim i gdzie graliśmy powinniśmy raczej być zadowoleni. Te dziewczyny zawsze mnie zaskakują. Od kilku lat mamy coraz lepsze wyniki w mistrzostwach Europy, ale teraz nie do końca wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Ktoś może powiedzieć, że wygraliśmy tylko jeden mecz, ale graliśmy z tymi najlepszymi na świecie – zauważył Urbanowicz.

    Polska wystąpiła w Maladze jako zespół zaproszony i nie ma pewności, czy po Sewilli zagra jeszcze w tym sezonie w WRSS. Szansa na to, by dołączyć do cyklu na stałe istnieje, ale trzeba wygrać turniej kwalifikacyjny. Problem w tym, że ostatni odbył się w… 2019 roku. W kolejnym sezonie odwołano go z powodu pandemii niemal w ostatniej chwili, a w ubiegłym roku nawet nie był planowany, bo anulowano cały cykl WRSS.

    – Są rozważane różne wersje. Słyszałem, że w przyszłości World Series być może podzielą na dwie grupy po osiem drużyn, mocniejszą i słabszą. To by nam odpowiadało, bo moglibyśmy szczeblami iść do przodu zaczynając od tej słabszej. Na razie mamy nadzieję, że w tym roku odbędzie się turniej kwalifikacyjny i uda nam się go wygrać. Awansuje jeden zespół, a mają w nim zagrać np. Chiny, Japonia, Argentyna, Belgia, Szkocja, wiele drużyn o podobnym potencjale do naszego – tłumaczy szkoleniowiec polskiej kadry.

    W Maladze trener Polaków słyszał od dziennikarzy z innych krajów, że to Biało-Czerwone powinny być na stałe w World Series. Pochwały pod ich adresem składała także wybrana najlepszym graczem finału Ilona Maher. Amerykanka stwierdziła, że Polska to największe pozytywne zaskoczenie turnieju. – Wspominała, że dostała od Ani Klichowskiej taką „blachę”, że odleciała na 5 metrów – mówi Urbanowicz.

    W Sewilli do jego dyspozycji będą już Karolina Jaszczyszyn, Tamara Czumer, Martyna Wardaszka i Aleksandra Leśniak. Problemy z barkiem mają natomiast Julia Druzgała i Sylwia Witkowska. Obie najmocniej ucierpiały w ostatnim spotkaniu w Maladze z Anglią. Sztab medyczny pracuje nad tym, by mogły zagrać w weekend.

    Polska w fazie grupowej zmierzy się z Rosją, Irlandią oraz Brazylią. Trener zdaje sobie sprawę, że teraz będzie trudniej. Z jednej strony każdy będzie oczekiwał dobrych wyników, z drugiej już nikt Polek nie zlekceważy. A przecież nie tylko one były w Maladze osłabione z powodu koronawirusa, bo np. drugie w tej imprezie i lepsze od Polek w ćwierćfinale Rosjanki też.

    – Z Rosjankami znamy się i przyjaźnimy, ale ich styl nam nie leży. Irlandii jesteśmy blisko, ale w Maladze była na dobrym poziomie. Wygrała wysoko z Anglią, a my nie. Brazylia jest zespołem o naszym potencjale, ale bardziej ograny w World Series. To jednak na pewno mecz do wygrania. Można znowu awansować do ćwierćfinału, ale my się nie spinamy. Jeśli zagramy o miejsca 9-12 z drużynami na naszym poziomie, to też nie będzie źle. Uważam, że wszystko musi iść pomału do przodu, bardzo duży krok nie jest dobry – kończy Urbanowicz.(Źródło: Przegląd Sportowy)

Kategoria: Reprezentacja Kobiety 7 | Wyświetleń: 207 | Dodał: Qubast | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
avatar