Strona Kibiców Rugby

Miało w nim wystąpić czterech graczy Master Pharm Rugby Łódź. Miało w nim wystąpić czterech graczy Master Pharm Rugby Łódź: Toma Mchedlidze, Piotr Karpiński, Michał Mirosz, Krystian Pogorzelski oraz były gracz łodzian, grający dziś w Szwajcarii - Patryk Reksulak.

Święto rugby, które miało się odbyć w Siedlcach postaramy się zorganizować w lepszym dla sportu czasie podaje PZRrugby.

Tyle i tylko tyle. Informacje są sprzeczne. Jedni mówią o tym, że spotkanie się nie odbędzie bo zakażeni są reprezentanci Ukrainy. Nasi mieli być przebadani i według jednych relacji wszystkie testy dały negatywne wyniki. Inne mówią nawet o jedenastu przypadkach zakażeń w naszym zespole.

... Czytaj więcej »

Miało w nim wystąpić czterech graczy Master Pharm Rugby Łódź: Toma Mchedlidze, Piotr Karpiński, Michał Mirosz, Krystian Pogorzelski oraz były zawodnik łodzian, grający dziś w Szwajcarii - Patryk Reksulak.

ŚWIĘTO RUGBY, które miało się odbyć w Siedlcach postaramy się zorganizować w „lepszym” dla sportu czasie - podaje PZRrugby

Spotkanie zostało odwołane z powodu pandemii koronawirusa. Można wnioskować, że ukraińskiej kadrze wykryto przypadki zarażenia koronawirusem. Polaków przebadano wcześniej. Wszystkie testy w obozie biało-czerwonych dały negatywne wyniki.(źródło:Express Ilustrowany)

Po pokonaniu Orkana w Sochaczewie 26:7 (do przerwy 0:0!) team trenera Przemysława Szyburskiego awansował na trzecie miejsce w tabeli. W drugiej połowie łodzianie pokazali klasą, kilka składnych widowiskowych akcji i wygrali za pięć punktów po wykonaniu czterech przyłożeń piłki w polu punktowym rywala.

W pierwszej połowie mieliśmy inicjatywę. Byliśmy parę razy pod polem punktowym rywali, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać mówi Przemysław Szyburski. Z drugiej strony jestem bardzo zadowolony z postawy naszej drużyny w defensywie tak w pierwszej jak i w drugiej połowie. To wygląda coraz lepiej. Zawodnicy coraz lepiej się ze sobą komunikują i to widać na boisku. Powiem szczerze, że nigdy nie grałem i nie widziałe ... Czytaj więcej »

O sukcesie łodzian zadecydowała piorunująca druga połowa. Gracze Orkana nie byli w stanie zatrzymać szybkich, składnych akcji łodzian. Bardzo dobrze w roli łącznika ataku po raz kolejny spisał się Paweł Urbaniak.
Najpierw jednak trzeba było stoczyć morderczą walkę w młynie. Nasza drużyna dominowała w tej formacji, ale nie potrafiła tego udokumentować zdobytymi punktami. Szwankowało ostatnie podanie, akcje kończyły się zgubieniem piłki czy podaniem do przodu. I choć gospodarze po raz pierwszy pojawili się pod polem punktowym łodzian dopiero w 34 minucie pojedynku, pierwsza połowa skończyła się futbolowym wynikiem 0:0.
W drugim wydawało się, że gościom będzie trudniej bo ... Czytaj więcej »