Strona Kibiców Rugby

Po pokonaniu Orkana w Sochaczewie 26:7 (do przerwy 0:0!) team trenera Przemysława Szyburskiego awansował na trzecie miejsce w tabeli. W drugiej połowie łodzianie pokazali klasą, kilka składnych widowiskowych akcji i wygrali za pięć punktów po wykonaniu czterech przyłożeń piłki w polu punktowym rywala.

W pierwszej połowie mieliśmy inicjatywę. Byliśmy parę razy pod polem punktowym rywali, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać mówi Przemysław Szyburski. Z drugiej strony jestem bardzo zadowolony z postawy naszej drużyny w defensywie tak w pierwszej jak i w drugiej połowie. To wygląda coraz lepiej. Zawodnicy coraz lepiej się ze sobą komunikują i to widać na boisku. Powiem szczerze, że nigdy nie grałem i nie widziałem meczu rugby w którym padłby końcowy wynik 0:0. Kiedyś przeżyłem taką sytuacją do przerwy w meczu juniorów, ale to było wiele, wiele lat temu. Brak punktów w pierwszej połowie nie pokazuje wszystkiego. Intensywną grą zmęczyliśmy rywala i choć po przerwie walczyliśmy pod wiatr, to my byliśmy szybsi, bardziej mobilni, skuteczniejsi.
Lepsze zrozumienie w ataku było widać po przerwie.  Zawodnicy wchodzą w wolne przestrzenie na boisku, grają ze sobą. Szacunek dla graczy, nikt przez chwilę nie zwątpił, że wygramy to starcie i to na dodatek za pięć punktów. Skład zespołu się bardzo zmienił, a jednak zawodnicy potrafili zaadoptować się do nowej sytuacji, co najlepiej świadczy o ich umiejętnościach. To dobry prognostyk na następne spotkania i budowę nowego zespołu, w trakcie której jesteśmy. Teraz przerwa w rozgrywkach na mecz reprezentacji z Ukrainą. I bardzo dobrze. Ona przyda się zespołowi. Pozwoli się zregenerować, wyleczyć drobne urazy. Chcemy wygrać dwa ostatnie mecze tej rundy. Już 17 października o godz. 17 na stadionie przy al. Piłsudskiego zagramy z Budowlanymi Lublin. (źródło:Express Ilustrowany)